Media co chwile donoszą o tragicznych zatruciach czadem. Dziś w Kłodzku zatruło się aż 9 osób. Na szczęście 8-letni chłopiec na czas wezwał pomoc i nikt nie zginął.
Tlenek węgla to wyjątkowe paskudztwo. Nie ma zapachu i jest niewidoczny, a może wystąpić niemal w każdym domu.
Tlenek węgla powstaje najczęściej w wyniku niepełnego spalania, czyli wtedy, kiedy w procesie spalania brakuje tlenu. Kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece i kuchnie, każde z tych urządzeń może nam zagrażać w przypadku brak dopływu powietrza lub nieprawidłowego odpływu spalin. Groźne są zapchane lub nieszczelne przewody kominowe oraz uszkodzone połączenia między kominami i piecami.
Superszczelne okna, zaklejone kratki wentylacyjne, brak otworów wentylacyjnych w drzwiach łazienkowych, jak również brak regularnych kontroli przewodów wentylacyjnych i kominowych są najczęstszymi błędami.
Czad wchłania się drogą oddechową w ilości zależnej od jego stężenia w powietrzu, częstości oddechów i czasu ekspozycji. Jego trujące działanie polega na łączeniu się z hemoglobiną, czyli nośnikiem tlenu w organizmie. Połączenie hemoglobiny z tlenkiem węgla nazywane karboksyhemoglobiną tworzy się 210 razy łatwiej i charakteryzuje się znacznie większą trwałością niż połączenie z tlenem, co powoduje, że transport tlenu z płuc do tkanek jest drastycznie zmniejszony. Dochodzi do niedotlenienia tkanek - hipoksji. Poza tym tlenek węgla zwiększa stabilność połączenia hemoglobiny z tlenem, przez co utrudnia oddawanie tlenu tkankom, co jeszcze bardziej pogłębia efekt niedotlenienia.
Na skutek działania czadu w pierwszej kolejności ulegają uszkodzeniu narządy najbardziej wrażliwe na niedotlenienie czyli układ krążenia i ośrodkowy układ nerwowy. W cięższych zatruciach dochodzi do zaburzenia gospodarki węglowodanowej, krwawień w różnych narządach i wystąpienia rozległych obszarów martwiczych.
Zatrucia leczy się tlenoterapią w komorze hiperbarycznej, jednak w przypadku długotrwałego narażenia – np. podczas snu – pomoc często przychodzi zbyt późno. Zdarzały się niezwykle drastyczne przypadki śmierci całych rodzin.
Warto wspomnieć, że Państwowa Straż Pożarna używa zarówno specjalistycznych czujników CO jak i ogólnodostępnych czujek do monitorowania obecności tlenku węgla w namiotach z nagrzewnicami czy wewnątrz samochodów dowodzenia i łączności.
Państwowa Straż Pożarna i inne instytucje prowadzą szereg akcji mających uświadamiać zagrożenia związane z czadem i uczyć nas właściwego postępowania, ale poza stosowaniem wszystkich zaleceń jest jeszcze jeden świetny sposób aby ustrzec się przed tym cichym zabójcom.
Wystarczy wydać 50-150 złotych na czujnik tlenku węgla który będzie nas strzegł nawet przez 10 lat. W przypadku wykrycia tlenku węgla obudzi nas w środku nocy głośnym alarmem. To naprawdę może okazać się inwestycją życia!
0 komentarze:
Prześlij komentarz